Damien Perquis walczy o piłkę z zawodnikiem RPA. Mecz odbył się 12 października 2012 r. Fot. Shutterstock.com/Tomasz Bidermann
Ur. 10 kwietnia 1984 roku w Troyes (Francja)
Kluby: Troyes AC (Francja, do 2005), AS Saint-Etienne (Francja, 2005-2007), FC Sochaux (Francja, 2007-2012), Betis Sewilla (Hiszpania, 2012-2015), Toronto FC (Kanada, 2015-2016), Nottingham Forest (Anglia, 2016-2017), Gazalec Ajaccio (Francja, 2017-2019)
Kariera reprezentacyjna:
Przed turniejem Euro 2012 rozgrywanym w Polsce, wciąż brakowało nam klasowych zawodników. Nic dziwnego, że selekcjoner Franciszek Smuda oraz jego sztab trenerski szukali piłkarzy do gry z orłem na piersi poza granicami kraju. Taki „kandydat” nie musiał znać języka polskiego, byle posiadał stosowne kwalifikacje piłkarskie oraz polskie korzenie. Jednym z „farbowanych lisów” Smudy okazał się być Damien Perquis.
Piłkarz nigdy nie nauczył się mówić po polsku, bo urodził się we Francji i wcześniej niewiele miał wspólnego z naszym krajem. Zresztą w latach 2005-2006 selekcjoner Rene Girard pozwolił zawodnikowi trzykrotnie wystąpić w reprezentacji Francji do lat 21. Wydawało się, że na tym zakończy się reprezentacyjna kariera naszego bohatera. Turniej rangi mistrzowskiej działa jednak na wyobraźnię każdego piłkarza. Perspektywa gry w reprezentacji przed wspaniałą, polską publicznością, zrodziła się w głowie Perquisa już jesienią 2010 r. To wtedy przypomniał sobie, że jego babcia jest Polką, a pradziadek urodził się w polskiej miejscowości Strzyżewko. Na łamach francuskich gazet wyraził chęć gry dla Polski. W 2010 r. Perquis imponował wysoką formą, a jako obrońca grał skutecznie również w ataku - strzelał bramki dla Sochaux. W listopadzie 2010 r. zawodnik spotkał się z Franciszkiem Smudą, który widział go w swojej kadrze. Kolejnym etapem było uzyskanie polskiego obywatelstwa. Procedura przeciągała się wiele miesięcy i dopiero pod koniec wakacji w 2011 r. udało się uzyskać wymarzony paszport. Piłkarz wziął udział w zgrupowaniu Polski. – „Zdaję sobie sprawę, że przed Euro 2012 powinienem lepiej zgrać się z kolegami, poznać zespół od środka. Dlatego im wcześniej zacznę grać w reprezentacji Polski, tym lepiej” – mówił na łamach Przeglądu Sportowego.
Jego debiut z orłem na piersi przypadł w pamiętnym spotkaniu z Niemcami 2-2. To był jeden z najlepszych meczów biało-czerwonych w kadencji Smudy. Kiedy w ostatniej minucie Jakub Błaszczykowski strzelił bramkę z rzutu karnego, wydawało się, że po raz pierwszy w historii odniesiemy zwycięstwo nad przeciwnikiem. W 4 minucie doliczonego czasu gry błąd popełnił Jakub Wawrzyniak, co umiejętnie wykorzystali Niemcy.
Perquis swój najlepszy występ w kadrze zanotował z Portugalią 0-0 (29.2.2012, na zdjęciu obok), kiedy wspólnie z Marcinem Wasilewskim stworzył dobrze rozumiejącą się parę obrońców. Wówczas w meczu ligowym przytrafiła mu się feralna kontuzja, o której piszemy poniżej. Tuż przed Euro zdołał jednak wrócić do kadry, zagrał ze Słowacją 1-0, której strzelił swoją jedyną bramkę w reprezentacyjnej karierze (zadedykował ją swojej babci). Wystąpił przez pełne 90 minut we wszystkich trzech spotkaniach na Euro. Z powodu licznych kontuzji, kolejny selekcjoner Waldemar Fornalik już sporadycznie korzystał z usług naturalizowanego Polaka.
Kariera klubowa:
Damien Perquis już jako 16-latek zapowiadał się na świetnego obrońcę. Z drużyny juniorów trafił do seniorów Troyes. Jako 19-latek, 2 sierpnia 2003 r., zadebiutował w Ligue 2 w meczu z SM Caen 2-2. Przez dwa sezony był mocnym punktem swojej drużyny. Latem 2005 r. za kwotę 600 tys. euro przeszedł do pierwszoligowej drużyny AS Saint-Etienne. Tam jednak nie czuł się pewnie, ciągle musiał rywalizować o miejsce w składzie, kiedy więc pojawiła się oferta wypożyczenia do FC Sochaux, Perquis skorzystał z niej. W sezonie 2007/08 był objawieniem w swoim zespole, nic dziwnego, że latem 2008 r. działacze Sochaux wyłożyli okrągły milion euro na jego zakup. Tam grał przez kolejne cztery sezony, był mocnym punktem drużyny, wyróżniał się we francuskiej ekstraklasie, często strzelał bramki. To właśnie wówczas piłkarz wyraził chęć gry dla Polski.
Perquis był związany kontraktem z Sochaux do czerwca 2013 r. Kiedy latem 2012 r. zgłosiły się po niego dwie hiszpańskie drużyny, Betis Sewilla i Real Saragossa, Francuzi, chcąc jeszcze zarobić na piłkarzu, postanowili go sprzedać. Real, borykający się z problemami finansowymi, nie był w stanie wyłożyć 750 tys. euro, za to Betis na gwałt potrzebował środkowego obrońcy. Kontrakt został podpisany na trzy lata.– „Zawsze chciałem grać w lidze hiszpańskiej” – mówił. Perquis stwierdził ponadto, że jest to dla niego szansa powrotu do reprezentacji.
Okres spędzony w Hiszpanii był najmniej udany w karierze, głównie przez częste kontuzje. Kiedy stracił miejsce w składzie, w styczniu 2015 r. wydał oświadczenie, w którym poinformował, że odchodzi z Betisu. Pomimo ofert z Hiszpanii i Francji, zdecydował się na atrakcyjną finansowo ofertę FC Toronto z MLS. Po półtorarocznym okresie gry w Kanadzie, wrócił do Europy i na zasadzie wolnego transferu przeszedł do Nottingham Forest - klubu z Championship. Jednak zarówno gra w Anglii jak i w drugoligowym francuskim klubie Ajaccio należała do nieudanych. We wrześniu 2019 r. 35-letni zawodnik wyraził gotowość do kontynuowania kariery, a nowego klubu szukał za pośrednictwem… Internetu, gdzie opublikował swoje CV!
Perquis w trakcie swojej kariery wielokrotnie doznawał poważnych kontuzji. W 2002 r. złamał rękę. Kolejna nieprzyjemna chwila spotkała go 3 marca 2012 r., kiedy w spotkaniu FC Sochaux – Valenciennes stracił równowagę podczas wyskoku i upadł łokciem schowanym pod żebrami. – „Usłyszałem potężny trzask łamanej kości. Od razu wiedziałem, że doznałem poważnej kontuzji. Mój lekarz powiedział mi, że mój udział w ME jest zagrożony, ale ja wierzyłem, że zagram” – mówił Perquis dla francuskich gazet. W spotkaniu Malagi z Betisem Perquis zderzył się głową z przeciwnikiem, stracił przytomność i został odwieziony do szpitala.
Życie piłkarskie Damiena Perquisa nie było usłane różami. Jedynie przez pierwsze kilka lat kariery był piłkarzem z wyższej półki, natomiast ostatnie lata, to pasmo niepowodzeń oraz częste kontuzje, które zahamowały rozwój piłkarza.
MG
Bilans meczów w reprezentacji: |
|||
1 |
FC Sochaux (742) (F. Smuda) |
06.09.2011 (Gdańsk, t) |
Niemcy 2-2 (71) |
2 |
FC Sochaux (743) (F. Smuda) |
07.10.2011 (Seul, t) |
Korea Płd. 2-2 (90) |
3 |
FC Sochaux (744) (F. Smuda) |
11.10.2011 (Wiesbaden, t) |
Białoruś 2-0 (78) |
4 |
FC Sochaux (745) (F. Smuda) |
11.11.2011 (Wiesbaden, t) |
Włochy 0-2 (68) |
5 |
FC Sochaux (748) (F. Smuda) |
29.02.2012 (Warszawa, t) |
Portugalia 0-0 (90) |
6 |
FC Sochaux (750) (F. Smuda) |
26.05.2012 (Klagenfurt, t) |
Słowacja 1-0 (68 – 1 g) |
7 |
FC Sochaux (751) (F. Smuda) |
02.06.2012 (Warszawa, t) |
Andora 4-0 (90) |
8 |
FC Sochaux (752) (F. Smuda) |
08.06.2012 (Warszawa, me) |
Grecja 1-1 (90) |
9 |
FC Sochaux (753) (F. Smuda) |
12.06.2012 (Warszawa, me) |
Rosja 1-1 (90) |
10 |
FC Sochaux (754) F. Smuda) |
16.06.2012 (Wrocław, me) |
Czechy 0-1 (90) |
11 |
FC Sochaux (755) (W. Fornalik) |
15.08.2012 (Tallinn, t) |
Estonia 0-1 (90) |
12 |
Betis Sewilla (758) (W. Fornalik) |
12.10.2012 (Warszawa, t) |
RPA 1-0 (90) |
13 |
Betis Sewilla (760) (W. Fornalik) |
14.11.2012 (Gdańsk, t) |
Urugwaj 1-3 (45) |
14 |
Betis Sewilla (763) (W. Fornalik) |
06.02.2013 (Dublin, t) |
Irlandia 0-2 (90) |
Reprezentacja A: 14/1 – oficjalne (14) |