Holandia 1975 bb

Tajemnicze pozdrowienia dla Stefana Florenskiego

Tajemnicza widokówka od fana - prawdopodobnie byłego niemieckiego piłkarza Viktorii Racibórz. Zdjęcie dzieki uprzejmości Susanny Florenskiej-MrozTajemnicza widokówka od fana - prawdopodobnie byłego niemieckiego piłkarza Viktorii Racibórz. Zdjęcie dzięki uprzejmości Susanny Florenskiej-Mroz

Drużyna Viktorii Racibórz z 1931 roku. Zdjęcie dzieki uprzejmości Susanny Florenskiej-MrozDrużyna Viktorii Racibórz z 1931 roku. Zdjęcie dzieki uprzejmości Susanny Florenskiej-Mroz

Piłkarze reprezentacji Polski mają swoich kibiców na całym świecie. Okazuje się, że nawet niemieccy fani podziwiają zawodników z orłem na piersi. A wszystko zaczęło się podczas pamiętnego meczu Niemcy – Polska z 20 maja 1959 r. Biało-czerwoni po 21 latach przerwy ponownie zmierzyli się z Niemcami, którzy rok wcześniej wywalczyli czwarte miejsce na mistrzostwach świata. Mecz rozegrany w Hamburgu zapisał się w annałach polskiej piłki. Polacy blisko byli sprawienia ogromnej sensacji, gdy do 80 minuty prowadzili 1-0 po bramce Krzysztofa Baszkiewicza. Podopieczni Josefa Herbergera rzucili się do szaleńczych ataków i jeden z nich przyniósł wyrównanie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1, co było sporą sensacją. Schodzącą w przerwie drużynę polską niemiecka publiczność nagrodziła brawami, natomiast gospodarze zostali wygwizdani.  

Jednym z bohaterów meczu był obrońca Stefan Florenski. Gwiazdor Górnika Zabrze zrobił wyśmienitą karierę i zdobył aż dziewięć tytułów mistrza Polski! Zawsze imponował nienaganną kondycją, wytrzymałością, nigdy nie oszczędzał się. W zespole przy Roosevelta w wciągu 15 lat rozegrał ponad 250 ligowych spotkań. Ponadto „Florek” reprezentował 11-krotnie biało-czerwony trykot. Był bliski wyjazdu na igrzyska do Rzymu, ale wówczas doznał poważnej kontuzji. Kolejni selekcjonerzy już nie powoływali zawodnika do kadry, bo decydowała o tym… polityka oraz konflikty zawodnika z działaczami. Dopiero po dziesięciu latach przerwy ponownie założył biało-czerwony strój.

Wracając do meczu z Niemcami, kontuzjowany Florenski opuścił boisko na 10 minut przed końcem pierwszej połowy z powodu zderzenia się z zawodnikiem gospodarzy. Być może efektowna gra oraz jego fantastyczne i skuteczne wślizgi (był ich prekursorem w naszym kraju) zrobiły ogromne wrażenie na kibicach z Niemiec. Jeden z nich o nazwisku Karl Kubitza, goszczący na meczu Niemcy – Polska,  przekazał widokówkę z pozdrowieniami dla Florenskiego. Nadawca napisał na zdjęciu, że zostało ono zrobione podczas meczu Sparta Nürnberg – Viktoria Racibórz 1-0 w 1931 r. - decydującym o tytule mistrza. Więcej na ten temat wyjaśnia znawca przedwojennej śląskiej piłki, Mariusz Kowoll. – „To niemieckie drużyny Deutsche Jugendkraft należące do organizacji kościelnej, które nie były zrzeszone w niemieckim związku DFB”. Według Kowolla, piłkarz o nazwisku Kubitza występował później w Sportfreunde 21 Ratibor, a następnie w najstarszym klubie na Górnym Śląsku, FV Ratibor 03.  

Stefan Florenski cieszył się dużym uznaniem u naszych zachodnich sąsiadów, nawet biegle rozmawiał w języku niemieckim. Podczas wspomnianego meczu z Niemcami na trybunach gościli przedstawiciele trzech niemieckich klubów – z 1.FC Nürnberg, Bayeru Leverkusen oraz Borussi Mönchengladbach. Niemcy byli tak bardzo zdeterminowani sprowadzeniem piłkarza Górnika, że nawet pojechali na lotnisko, w nadziei, że Polak zmieni zdanie. Wówczas wyjazd z kraju był zakazany.

SOCIAL MEDIA

Tajemnicze pozdrowienia dla Stefana Florenskiego