KRUMHOLZ Zygmunt

Ur. 1 marca 1903 r. w Czernichowie – zm. 20 lipca 1947? w Samborze (obecna Ukraina)

Kluby: Jutrzenka Kraków (1920-1924), Samson Tarnów (1924), Jutrzenka Kraków (1925-1927), Hasmonea Lwów (1928-1929), Makkabi Kraków (1931-1935)

''Reprezentacja Polski przed meczem z Węgrami 0-3 w 1922 roku. Zygmunt Krumholz stoi drugi od lewej

Kariera reprezentacyjna:

W meczu z Węgrami 0-3 już w pierwszej minucie oddał celny strzał na bramkę rywala. Według sprawozdania dziennikarzy, zanotował on kilka ładnych przebojów i centr oraz kilkakrotnie swoimi akcjami zagroził Węgrom. Na tle pozostałych zawodników nie prezentował się gorzej, ale wykazał zbyt mało walorów jak na gracza reprezentacji. -„Krumholz nic nie psuł, ale za powolny” – selekcjoner Józef Lustgarden scharakteryzował zawodnika podczas jego jedynego oficjalnego występu w biało-czerwonych barwach. Tygodnik Sportowy nie zostawił suchej nitki na Krumholzu.  - „Zostawiono nas z wielką porażką. Ponosi tu winę przede wszystkim tzw. „rada trzech”, która, układając skład drużyny, zdecydowała się na obstawienie prawej strony napadu młodym Krumholzem i ciężkim Reymanem. Czyż nie ma bardziej rutynowanych graczy niż Krumholz?

Piłkarz Jutrzenki pojechał z reprezentacją do Skandynawii na mecz ze Szwecją 2-1, ale zawody obserwował z ławki rezerwowych. Zagrał jedynie w spotkaniu Sztokholm – Kraków 1-0. Co ciekawe, podczas meczu wydarzył się przykry incydent, gwiazdor Cracovii Józef Kałuża obraził 19-letniego Krumholza, zarzucając mu żydowskie pochodzenie.

Wprawdzie Krumholz dostał kolejne powołania do kadry, ale odmówił wyjazdu do Rumunii, za co PZPN we wrześniu 1922 r. zdyskwalifikował go na okres aż trzech lat gry w reprezentacji!

Kariera klubowa:

Zygmunt Krumholz, obok Józefa Klotza, był liderem biało-czarnych. Obaj poprowadzili Jutrzenkę do świetnych meczów przeciwko takim drużynom jak Wisła Kraków i Cracovia. W mistrzostwach A klasy okręgu krakowskiego Jutrzenka miała swoją tzw. „świętą wojną” przeciwko innemu syjonistycznemu klubowi, Makkabi Kraków.

W wieku 17 lat zadebiutował w pierwszej drużynie Jutrzenki, a trzy lata później w meczu z Cracovią świętował jubileusz 100 spotkań. 18 kwietnia 1927 r. w meczu Jutrzenka – Czarni Lwów 1-6 zdobył pierwszą bramkę dla klubu w oficjalnych rozgrywkach ligowych. We wspomnianym sezonie ekstraklasy zdobył aż 17 goli. Zawodnik do dzisiaj pozostaje najlepszym strzelcem klubu, który istniał do 1939 r.

Przegląd Sportowy już w 1921 r. wróżył wielką karierę niespełna 18-latniemu piłkarzowi. – „Młodziutki Krumholz okazał się najlepszą siłą techniczną napadu Jutrzenki. O ile pozbędzie się on przesadnego respektu przed obroną przeciwnika, będzie niezawodnie jednym z najlepszych napastników Krakowa”. Ten lewy łącznik był duszą zespołu. Wiele ze swoich goli zdobył bezpośrednio z rzutów wolnych, co było jego największą specjalnością. Lubił też popisywać się dryblingami. Jak każdy piłkarz również i on posiadał „boiskowe wady”, np.: zbyt często prowokował rywali. W spotkaniu z Wawelem Kraków  „uprzykrzał życie” Bronisławowi Seichterowi, że ten, za to, go pobił! Reprezentant kraju zmagał się też z licznymi kontuzjami. W 1925 r. po meczu z Polonią Przemyśl trafił prosto na stół operacyjny.

W 1925 r. był bliski zmiany barw klubowych, o piłkarza mocno zabiegała  Hasmonea Lwów. Ostatecznie wyjechał do Lwowa dopiero w 1928 r., gdzie spędził niecałe dwa sezony. W latach 1931-35 reprezentował Makkabi Kraków.