Holandia 1975 bb

1975-9-3 Polska U-23 - Bułgaria U-23 2-1

Dla Andrzeja Stejlaua mecz z Bułgarią był ostatnim na ławce trenerskiej kadry U-23. Przez cztery lata trener odniósł sukcesy m.in. wywalczył brązowy medal ME do lat 23. Fot. Jerzy Kleszcz Dla Andrzeja Stejlaua mecz z Bułgarią był ostatnim na ławce trenerskiej kadry U-23. Przez cztery lata trener odniósł sukcesy m.in. wywalczył brązowy medal ME do lat 23. Fot. Jerzy Kleszcz

W historii młodzieżowych mistrzostw Europy, i zanim rozpoczęła się rywalizacja w kategorii U-21, istniały trzy edycje, w której grały reprezentacje U-23. Obejmowały one lata 1970-72, 1972-74 i 1974-76. Największy sukces biało-czerwoni odnieśli w drugiej edycji, kiedy dotarli aż do półfinału rozgrywek i wywalczyli brązowy medal.

Niesieni tym sukcesem nasi piłkarze z ogromną nadzieją przystąpili do kolejnego turnieju jesienią 1975 roku. Teoretycznie w konfrontacji z Bułgarią i Grecją uchodziliśmy za faworyta do awansu do ćwierćfinału. Ale zanim nasza młodzież przystąpiła do rywalizacji w grupie odbyły się dwa spotkania, 13 października 1974 r. Grecja przegrała w Salonikach z Bułgarią 0-2, natomiast w rewanżu rozegranym 18 grudnia na stadionie w Perniku również triumfowała Bułgaria 2-1. Zespół ten prezentował się świetnie pod względem warunków fizycznych. Nieco gorzej było ze skutecznością, aczkolwiek w linii ataku występował gwiazdor Czawdar Cwetkow ze Slavii Sofia mający za sobą występy w pierwszej drużynie narodowej. Groźnym strzelcem był również Borisław Christow z Lokomotiwu Sofia.

Spotkanie z Bułgarią odbyło się 3 września 1975 r. w Mielcu. Był to ostatni mecz Andrzeja Strejlaua na ławce trenerskiej, który zakończył czteroletnią pracę zwieńczoną sukcesem. Jego miejsce miał zająć Ryszard Kulesza – dotychczasowy trener reprezentacji U-21.

Pomimo, że był to pierwszy nasz mecz, to miał decydujące znaczenie w tabeli. Zwycięstwo gości niemal zapewniało im awans do kolejnej rundy. Trener Andrzej Strejlau nie mógł skorzystać z trzech zawodników, na których bardzo liczył. Wojciech Rudy i Tadeusz Pawłowski stawili się na zgrupowanie w Mielcu, ale ze względu na kontuzje zostali odesłani do domów. Z nieznanych przyczyn do kadry nie dołączył Jerzy Kraska z Gwardii Warszawa. – „Nie są to jedyne kłopoty. Kazimierz Kmiecik odczuwa skutki kontuzji i jego udział w meczu stoi pod znakiem zapytania, nie znajduje się w optymalnej dyspozycji Roman Ogaza, który ostatnio chorował. W dodatku atmosfera w gronie kadrowiczów nie jest niestety, przykładna. Ten kompleks problemów sprawia, że do meczu z Bułgarią przystępujemy z nie najlepszych pozycji. Ponadto okres wspólnych treningów przed meczem z Bułgarią jest zbyt krótki” – powiedział Andrzej Strejlau w wywiadzie dla Sportu. Trener bardzo liczył na "trzech muszkieterów" miejscowej Stali; Ryszarda Pera, Witolda Karasia i Zbigniewa Hnatio.

Pomimo, że od początku optyczną przewagę osiągnęli Polacy, to przez dłuższy czas zanosiło się na zwycięstwo Bułgarii, która do 60 min. prowadziła 1-0 po samobójczym strzale Zbigniewa Płaszewskiego. Wcześniej biało-czerwoni grali zbyt statycznie i niedokładnie. Już w 19 min. mogliśmy objąć prowadzenie, ale silny strzał Kazimierza Kmiecika szczęśliwie obronił bramkarz gości, a dobitka Andrzeja Garleja z bardzo dogodnej sytuacji minęła się z celem. – „Od momentu, kiedy Cwetkow celnie uderzył z wolnego (25 min.) kontrolowali oni przebieg wydarzeń, również kontratakowali, zdobywając teren długimi przerzutami. Już w 36 min. najlepszy zawodnik gości Żelazkow strzelił w słupek, wkrótce dużym refleksem popisał się Burzyński broniąc uderzenie Cwetkowa z kilku metrów, a niebawem goście objęli prowadzenie. Mocne dośrodkowanie bułgarskiego napastnika z prawej strony Płaszewski próbował wybić głową na róg, ale interwencja okazała się niefortunna i piłka wpadła do siatki” - pisał Sport. Około 35 min. kontuzji doznał Witold Karaś i musiał go zastąpić Grzegorz Ostalczyk.

Na szczęście biało-czerwoni otrząsnęli się w odpowiednim momencie i dzięki dwóm trafieniom Kazimierza Kmiecika mecz rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. W 60 min. Zdzisław Rybotycki wykonał krótki rajd lewą stroną, dośrodkował i piłkarz Wisły Kraków kapitalną przewrotką uzyskał wyrównującą bramkę. Na polskich boiskach takie bramki należały do rzadkości. Niespełna kwadrans później Kmiecik przejął podanie od naszego bramkarza, minął jednego z obrońców bułgarskich i po raz drugi trafił do siatki. Już do końca spotkania biało-czerwoni bronili korzystnego wyniku.

„A propos Kmiecik. Już drugi raz w ciągu tygodnia piłkarz ten rozstrzyga o wynikach polskiego zespołu. Praktycznie biorąc niemal bez udziału partnerów z linii ataku, którzy ustępują mu zdecydowanie szybkością, konsekwencją, precyzją strzału i przede wszystkim sercem do walki” – pisała Piłka Nożna. Dziennikarze pochwalili również innych zawodników m.in. Zdzisława Rybotyckiego ze Śląska Wrocław, bramkarza Stanisława Burzyńskiego, który świetnie grał również na przedpolu. Z pierwszego zespołu Polski „wyciągnięto” utalentowanego Mirosława Bulzackiego, który stanowił o sile kadry U-23.

Czy  drużyna miała szansę na sukces? Dziennikarze uważali, że największym problemem reprezentacji jest współpraca między bramkarzem a defensywą, wciąż zresztą trwały poszukiwania nowych obrońców. Piłka Nożna zaznaczyła, że poza Kmiecikiem nie posiadaliśmy napastników z prawdziwego zdarzenia. Podobno inne talenty, Marek Kusto i Roman Ogaza wykazywali coraz mniejszą przydatność do gry. – „Kusto na dodatek nie potrafi panować nad swoimi odruchami i słownictwem, co w Mielcu przysporzyło mu żółtą kartkę. Ogaza natomiast jest zbyt spokojny, zbyt mało absorbujący jak na środkowego napastnika. Jest więc zwycięstwo, są dwa punkty, dla wydaje mi się, że nie mamy jeszcze zespołu” – pisał dziennikarz Piłki Nożnej. Za miesiąc Polaków czekał mecz z Grecją już pod wodzą nowego trenera.

MG

Wyniki:

Grupa 8

13.10.1974 (Saloniki): Grecja – Bułgaria 0-2

18.12.1974 (Pernik): Bułgaria – Grecja 2-1

03.09.1975 (Mielec): Polska – Bułgaria 2-1

Grupa 8 – 3. edycja ME U-23                                                                                                                                                      

MSC

DRUŻYNA

M

Z

R

P

PKT

BR

1

Bułgaria

3

2

0

1

4

5-3

2

Polska

1

1

0

0

2

2-1

3

Grecja

2

0

0

2

0

1-4

Dokumentacja meczowa

Mecz oficjalny:

3 września 1975, Mielec (stadion Stali), mecz eliminacyjny ME U-23

Polska – Bułgaria 2-1 (0-1)

0-1 – Zbigniew Płaszewski (33 samob.), 1-1 – Kazimierz Kmiecik (60), 2-1 – Kazimierz Kmiecik  (74)

Sędziował: Pauczek (Czechosłowacja)  

Widzów: 7 000

Żółte kartki: Kusto – Marew

Polska U-23: Stanisław Burzyński (1948, Widzew Łódź) – Rudolf Wojtowicz (1956, Szombierki Bytom), Zbigniew Płaszewski (1951, Wisła Kraków) (59. Roman Ogaza, 1952, Szombierki Bytom), Mirosław Bulzacki (1951, ŁKS Łódź), Ryszard Per (1954, Stal Mielec) – Waldemar Tumiński (1953, Legia Warszawa), Andrzej Garlej (1953, Wisła Kraków), Zdzisław Rybotycki (1953, Śląsk Wrocław), Witold Karaś (1951, Stal Mielec) (35. Grzegorz Ostalczyk, 1951, ŁKS Łódź) – Kazimierz Kmiecik (1951, Wisła Kraków), Marek Kusto (1954, Wisła Kraków). Trener: Andrzej Strejlau

Bułgaria U-23: Tichanow – Jeftimow, Marew, Rangełow, Bonew – Dimitrow (66. Stojkow), Aleksandrow, Żelazkow, Kolew – Christow (78. Dojczew), Cwetkow. Trener: Stojan Petrow

 

SOCIAL MEDIA

1975-9-3 Polska U-23 - Bułgaria U-23 2-1