Na zdjęciu widzimy reprezentantów Polski U-19 w Budapeszcie, tuż przed pierwszym meczem z Austrią U-19 zakończonym naszym zwycięstwem 3-2. Fot. Archiwum Władysława Kawuli
Oryginalne sprawozdania meczowe Polski U-19 udostępnione przez Węgierskie Archiwum Narodowe
28 marca 1956 roku na stadionie Vörös Lobogó w Budapeszcie odbyło się uroczyste otwarcie drugiego Turnieju UEFA Juniorów. W 1956 r. uczestniczyło szesnaście najlepszych europejskich krajów, w tym również Polska. Turniej odbył się w dniach 28 marca – 2 kwietnia w kilku węgierskich miastach. 16 zespołów podzielono na cztery grupy po cztery drużyny. Wówczas nie było rozgrywanego systemu pucharowego, zgodnie z decyzją UEFA zwycięzcami zostawały najlepsze drużyny w swoich grupach. Polska znalazła się w Grupie II razem z Austrią, Jugosławią i Rumunią. I właśnie z Austriakami 29 marca zainaugurowaliśmy najbardziej prestiżowy turniej dla młodych piłkarzy.
Dziennikarze nie wróżyli sukcesu biało-czerwonym, aczkolwiek Przegląd Sportowy napisał, że obecna drużyna jest znacznie silniejsza i lepiej przygotowana od tej, która reprezentowała nasz kraj rok wcześniej na turnieju we Włoszech.
Tym razem PZPN lepiej przygotował drużynę do mistrzostw, już jesienią 1955 r. zorganizował turniej reprezentacji województw o Puchar Przeglądu Sportowego. Selekcjonerzy naszej drużyny mieli więc możliwość wyselekcjonowania 60 najbardziej uzdolnionych piłkarzy, z których wybrano szesnastu na imprezę mistrzowską.
Pierwszy rywal Polski brał udział we wszystkich wcześniejszych turniejach UEFA i FIFA i w 1950 r. przed własną publicznością zajął pierwsze miejsce. Austriacka drużyna oparta była na zdolnych juniorach z Wiednia wzmocniona kilkoma zawodnikami z prowincjonalnych klubów. Austriacy w meczu sparingowym zagrali m.in. z seniorską drużyną swojego kraju, z którą przegrali 0-4. Podobnie jak Polacy nie byli faworytem do zwycięstwa w turnieju.
Wprawdzie nasza ekipa ustępowała Austrii pod względem technicznym oraz szybkości, ale dzięki otwartej, ofensywnej grze i ambicji, zdołała ją pokonać 3-2! – „Przez większą część spotkania nasza drużyna była stroną atakującą. Austriacy grali efektownie, dobrze technicznie i szybko, ale pod bramką byli niezdecydowani” – napisał PS.
Już pierwsza akcja z 2 min. przyniosła bramkę. Roman Lentner podał piłkę do Bronisława Szlagowskiego, ten strzelił mocno z 15 metrów, piłka po drodze zawadziła nogę stopera Hämmerle, zmieniła kierunek i wpadła do siatki. Sześć minut później kapitan Helmut Nowak minął w brazylijskim stylu dwóch obrońców i z 10 metrów wpakował piłkę w prawy róg bramki. Zszokowani Austriacy już po 8 min. przegrywali 0-2, rzucili się więc do odrabiania strat, ale ich akcje ofensywne nie miały wykończenia. W 18 min. w zamieszaniu pod naszą bramkę Safranek uzyskał kontaktową bramkę - piłka odbiła się jeszcze o nogi naszego obrońcy i zmyliła Konrada Kornka. Strzelony gol dodał animuszu Austriakom, którzy kilkakrotnie oddali silne strzały na naszą bramkę, na szczęście bramkarz Odry Opole bronił wybornie.
Po pierwszej połowie biało-czerwoni prowadzili 2-1, ale trener Kazimierz Górski nie był zadowolony z postawy pomocników. Po przerwie dokonał zmiany, w miejsce Stanisława Szymczyka wszedł zdolny piłkarz Ruchu Chorzów, Antoni Nieroba. W 56 min. Polacy przeprowadzili kolejną akcję ofensywną, Zygmunt Gadecki minął z piłką całą obronę austriacką i z 6 metrów wpakował ją do bramki. – „Austriacy zaczynają teraz grać zbyt ostro i często faulować” – komentował PS. Wydawało się, że wkrótce padnie czwarta bramka dla Polski, ale na 10 min. przed końcem meczu Fürst został faulowany w polu karnym. Węgierski sędzia zbyt pochopnie podyktował rzut karny, który wykorzystał Grasserbauer. W końcówce spotkania pogubiła się nasza defensywa, co mogło nas kosztować utratę kolejnego gola.
Nasza reprezentacja pobyt na Węgrzech wspominała bardzo dobrze, bo miała możliwość wzięcia udziału w wielu zajęciach kulturalnych, np. była na występie słynnego cyrku „Moskwa”, czy też w operze. W wolnym czasie piłkarze wdrapali się na Górę Gellerta, skąd roztaczał się wspaniały widok na Budapeszt, ponadto zwiedzili największe atrakcje miasta i okolic. – „Najbardziej podobał nam się Dunaj z jego przecudnymi mostami i nadbrzeżnymi bulwarami” – powiedział rozradowany Kazimierz Górski.
Wyniki:
Grupa II
29.03.1956 (Cegléd): Polska – Austria 3-2
29.03.1956 (Cegléd): Jugosławia – Rumunia 1-1
Grupa II – II Turniej UEFA Jniorów U-19 |
|||||||
MSC |
DRUŻYNA |
M |
Z |
R |
P |
PKT |
BR |
1 |
Polska |
1 |
1 |
0 |
0 |
2 |
3-2 |
2 |
Jugosławia |
1 |
0 |
1 |
0 |
1 |
1-1 |
3 |
Rumunia |
1 |
0 |
1 |
0 |
1 |
1-1 |
4 |
Austria |
1 |
0 |
0 |
1 |
0 |
2-3 |
Dokumentacja meczowa
Mecz oficjalny numer 12
29 marca 1956, Cegléd (Węgry), II Turniej UEFA Juniorów U-19
Polska U-19 – Austria U-19 3-2 (2-1)
1-0 – Bronisław Szlagowski (2), 2-0 – Helmut Nowak (8), 2-1 – Safranek (21), 3-1 – Zygmunt Gadecki (53), 3-2 – Grassermauer (76 karny)
Sędziował: Danko (Węgry)
Widzów: 4 000
Polska U-19: Konrad Kornek (1937, Odra Opole, 1/0) – Fryderyk Monica (1937, Wisła Kraków, 1/0), Stanisław Oślizło (1937, Górnik Radlin, 1/0), Władysław Kawula (1937, Wisła Kraków, 1/0) – Arkadiusz Bieńkowski (1938, Arka Gdynia, 1/0), Stanisław Szymczyk (1938, Sparta Dębniki Kraków, 1/0) (37. Antoni Nieroba, 1939, Ruch Chorzów, 1/0) – Zygmunt Gadecki (1938, Arka Gdynia, 4/2), Zygmunt Droździok (1937, Ruch Chorzów, 1/0), Bronisław Szlagowski (1938, AZS Gdańsk, 1/1), Roman Lentner (1937, Górnik Chropaczów, 1/0), Helmut Nowak (kapitan, 1938, Szombierki Bytom, 7/2). Trener: Kazimierz Górski (1921)
Austria U-19: Paukner (SC Wacker Wiedeń) – Mitterholzer (Rapid Wiedeń) (29. Nikischer), Hämmerle (Austria Lustenau), Antrich (WSV Donawitz) – Puffer (Linzer ASK), Huberts (Grazer AK) – Lahner (First Vienna FC), Spalt (Frohnleiten), Fürst (Linzer AKS), Grassermauer (SK Vorwärts Steyer), Safranek (1.Schwechater SC).
Grano 2 x 40