Kapitalnie grający głową Andrzej Szarmach w końcówce meczu z Malagą zdobył zwycięską bramkę dla Polski. Fot. Archiwum
Przed wyjazdem do Hiszpanii były obawy, czy tacy piłkarze - rutyniarze jak Kazimierz Deyna, Andrzej Szarmach czy Antoni Szymanowski przyjmą z życzliwością „żółtodziobów” w swojej drużynie. Na szczęście, trener Ryszard Kulesza rozwiał te wątpliwości - „Otóż cala polska ekipa tworzy tu jeden, świetnie rozumiejący się kolektyw. Z dużym uznaniem muszę się przy tym wyrazić o postawie starszych zawodników, którzy służą młodszym swoją radą, pomocą, uczą arkanów futbolu przez duże „F”. Muszę przyznać, że młodzi piłkarze posiadają już spory zasób umiejętności piłkarskich” – stwierdził trener na łamach Sportu.
Podczas pobytu w Hiszpanii biało-czerwoni zatrzymali się w uroczej miejscowości Torremolinos, skąd mieli zaledwie 9 km do Malagi, gdzie rozegrali swój drugi mecz w ramach przygotowań do igrzysk olimpijskich w Montrealu. Polacy cykl meczów na ziemi hiszpańskiej zainaugurowali od zwycięstwa z Betisem Sewilla 4-1. Kolejny przeciwnik lider II ligi hiszpańskiej CD Malaga okazał się bardziej wymagający, a biało-czerwoni zapewnili zwycięstwo dopiero w ostatnich minutach spotkania. W zespole zaszło wiele zmian, tym razem Zbigniew Boniek i Grzegorz Lato zasiedli na ławce rezerwowych. Będący z kadrą w zastępstwie za Kazimierza Górskiego Ryszard Kulesza był bardzo szczęśliwy widząc znakomitą formę swoich podopiecznych, aczkolwiek to Polacy pierwsi stracili gola w konfrontacji z Malagą. – „Początek meczu, który wywołał w Maladze spore zainteresowanie, okazał się dla biało-czerwonych niefortunny. Już w trzeciej minucie, na skutek nieporozumienia grającej po raz pierwszy ze sobą pary stoperów (Janas – Żmuda) gospodarze z szybkiego kontrataku zdobyli prowadzenie ze strzału Castonovo” – komentował Sport. Utracona bramka nie zdeprymowała naszych zawodników, którzy od początku do końca spotkania prowadzili ofensywną grę. Najaktywniejszy na boisku Andrzej Szarmach oddał kilka niebezpiecznych strzałów, ale zazwyczaj padały one łupem bramkarza lub mijały światło bramki. Dopiero w 87 min. Andrzej Szarmach strzałem głową zapewnił Polsce zwycięstwo. Świetnie zawody rozegrał Kazimierz Deyna, który dwukrotnie trafił w poprzeczkę. Niestety, po meczu w hotelu „Aloha Puerto”, gdzie przebywała polska reprezentacja, czekał na niego smutny telegram z informacją o śmierci ojca. Piłkarz Legii Warszawa natychmiast spakował swoje rzezy i wrócił do domu.
Hiszpańska bramka Malagi była zaczarowana aż do 82 min., kiedy to ofensywnie grający Antoni Szymanowski wykorzystał zamieszanie podbramkowe. Chwilę później piękną główką popisał się Andrzej Szarmach – „Z przebiegu meczu rozmiary zwycięstwa biało-czerwonych powinny być znacznie wyższe, ale przecież nie rezultaty spotkań są w tym wypadku najistotniejsze. Liczy się przede wszystkim sprawdzenie wszystkich zawodników przebywających w Hiszpanii, różnych ustawień i koncepcji taktycznych. Zgodnie z założeniami już w pierwszych dwóch spotkaniach wszyscy otrzymali szanse gry” – pisał Sport.
W meczu z Malagą groźnie wyglądając kontuzji nabawił się Janusz Sybis. Hiszpański obrońca wszedł mu zbyt twardą nakładką w lewą nogę, która w efekcie zderzenia spuchła. Jak opowiadał Kulesza, Janusz Sybis musiał wziąć rozbrat w treningami przez okres dwóch dni. Pozostali zawodnicy nie narzekali na żadne dolegliwości.
Po meczu Polacy opuścili uroczy Torremolinos i udali się w podróż do Madrytu. Stamtąd wyjechali do La Coruna, gdzie rozegrali trzecie spotkanie z miejscowym Deportivo.
Dokumentacja meczowa:
Mecz nieoficjalny
19 lutego 1976, Malaga (Stadion Malagi)
CD Malaga – Polska 1-2 (1-0)
1-0 – Raúl Osvaldo Castonovo (3), 1-1 – Antoni Szymanowski (82), 1-2 – Andrzej Szarmach (87 głową)
Sędziował: Manolo Olivares (Hiszpania)
Widzów: 15 000
CD Malaga: (I połowa): Humberto Núñez (Paragwaj) – Nicolás Aráez, Jose Martinez Garcia, José Luis Montreal – Rodolfo Vilanova, Fidel Uriarte – Daniel Óscar Ouevedo (Argentyna), Raúl Osvaldo Castronovo (Argentyna), Julio Orozco, Miguel Ángel Bustillo, Esteban Vigo Benitez. (II połowa): Juan Luis Meléndez – José Aido, Jose Martinez Garcia, José Luis Montreal – Voltaire Garcia (Urugwaj), Fidel Uriarte – Daniel Óscar Ouevedo (Argentyna), Raúl Osvaldo Castronovo (Argentyna), Luis Miguel Cervera, Rodolfo Vilanova (Argentyna), Pedro Aicart (Peru). Trener: Milorad Pavić (Serbia)
Polska: Jan Karwecki (1949, Lech Poznań) – Antoni Szymanowski (1951, Wisła Kraków), Paweł Janas (1953, Widzew Łódź), Władysław Żmuda (1954, Śląsk Wrocław), Wojciech Rudy (1952, Zagłębie Sosnowiec) (46. Rudolf Wojtowicz, 1956, Szombierki Bytom) – Janusz Kupcewicz (1955, Arka Gdynia), Kazimierz Deyna (1947, Legia Warszawa), Zygmunt Garłowski (1949, Śląsk Wrocław) (46. Tadeusz Pawłowski, 1953, Śląsk Wrocław) – Janusz Sybis (1952, Śląsk Wrocław) (88. Zbigniew Płaszewski, 1951, Wisła Kraków), Andrzej Szarmach (1950, Górnik Zabrze), Zdzisław Puszkarz (1950, Lechia Gdańsk) (46. Kazimierz Kmiecik, 1951, Wisła Kraków). Selekcjoner: Ryszard Kulesza (w zastępstwie za Kazimierza Górskiego)