Leon Sperling z Cracovii był jednym z najlepszych polskich piłkarzy lat 20. i czołową postacią reprezentacji w początkach jej istnienia. Świetny technik, który sprawnie wykonywał rzuty karne. W meczu z reprezentacją Bielska 3-1 strzelił jednego z goli. Fot. NAC. Kolor. R. Jach
Fot. PS, Kurier Polski, Tygodnik Sportowy (Piotr Gros)
W listopadzie 1921 roku odbyły się dwa mecze wewnętrzne pomiędzy Polską a Polską B (wówczas nazywane Team A i Team B), po których selekcjoner Józef Szkolnikowski ustalił ostateczny skład reprezentacji Polski na historyczny mecz z Węgrami. Wśród szczęśliwców znaleźli się: Jan Loth (Polonia Warszawa), Ludwik Gintel (Cracovia), Artur Marczewski (Polonia Warszawa), Zdzisław Styczeń (Cracovia), Stanisław Cikowski (Cracovia), Tadeusz Synowiec (kapitan, Cracovia), Stanisław Mielech (Cracovia), Wacław Kuchar (Pogoń Lwów), Józef Kałuża (Cracovia), Marian Einbacher (Warta Poznań) i Leon Sperling (Cracovia), natomiast Mieczysław Batsch (Pogoń Lwów) i Stefan Loth (Polonia Warszawa) obsadzili ławkę rezerwowych. Aż siedmiu zawodników z podstawowego składu reprezentowało Cracovię, dlatego Szkolnikowski zdecydował się zatrudnić trenera „Pasów’, Imre Pozsonyiego. Nie dość, że znał on bardzo dobrze umiejętności piłkarskie swoich zawodników, to był Węgrem, który doskonale wiedział jak grają jego rodacy.
4 grudnia biało-czerwoni rozegrali swój pierwszy "oficjalny" sparing, a przeciwnikiem była reprezentacja Bielska oparta na zawodnikach BBSV. Co ciekawe, dwaj zawodnicy Pepi Sturmer oraz Dyck byli obywatelami Austrii. Piłkarze z Bielska z wielką radością przyjęli zaproszenie do gry. Miny im zrzedły, kiedy okazało się, że nikt z przedstawicieli PZPN nie powitał ich na stacji, ponadto musieli sami opłacić koszty pobytu w stolicy Kraka.
Polska reprezentacja zagrała osłabiona brakiem kontuzjowanego Gintela, natomiast Einbacher najwyraźniej nie miał ochoty jechać na mecz z dalekiego Poznania. Selekcjoner Szkolnikowski w trybie awaryjnym ściągnął Mieczysława Kulę. Napastnik Unionu Touring Łódź okazał się idealnym wzmocnieniem, strzelił pierwszą bramkę i poprowadził biało-czerwonych do zwycięstwa 3-1. Dziennikarze nie byli jednak zachwyceni widowiskiem. – „Przyznać wprawdzie należy, że z powodu boiska, pokrytego zamarzłymi grudami, gracze niektórzy wybitnie się oszczędzali, nie walcząc zbyt uporczywie o posiadanie piłki (Mielech, Kałuża), ale mimo to wybrańcy zawiedli. Jeśli chwały P.Z.P.N. nie mają zostać formalnością papierową, to przeznaczeni do zawodów z Węgrami gracze powinni bezwarunkowo w Krakowie pozostać i poddać się intensywnemu treningowi – apelował PS.
Dokumentacja meczowa
Mecz nieoficjalny
4 grudnia 1921, Kraków (stadion Cracovii), mecz towarzyski
Polska – Reprezentacja Bielska 3-1 (1-1)
1-0 – Mieczysław Kula (22), 1-1 – Tomaszczyk (37), 2-1 – Leon Sperling (49 karny), 3-1 – Wacław Kuchar (66)
Sędziował: Adam Obrubański (Kraków)
Widzów: 1 000
Polska: Jan Loth (1900, Polonia Warszawa) – Stefan Loth (1896, Polonia Warszawa), Artur Marczewski (1896, Polonia Warszawa) – Zdzisław Styczeń (1894, Cracovia), Stanisław Cikowski (1899, Cracovia), Tadeusz Synowiec (kapitan, 1889, Cracovia) – Stanisław Mielech (1894, Cracovia), Wacław Kuchar (1897, Pogoń Lwów), Józef Kałuża (1896, Cracovia), Mieczysław Kula (Union Touring Łódź), Leon Sperling (1900, Cracovia). Trener: Imre Pozsonyi (Węgry)
Bielsko: Ziembiński (B.B.S.V. Bielsko) – Piesch (B.B.S.V. Bielsko), Krebock (S.V. Biała-Lipnik) – Zaleszczyński (B.B.S.V. Bielsko), Tomaszczyk (S.V. Biała-Lipnik), Lubich (B.B.S.V. Bielsko) – Kramer (B.B.S.V. Bielsko), Langer (Hakoah Bielsko), Bathelt (Sturm Bielsko), Dyck (Austria, B.B.S.V. Bielsko), Pepi Sturmer (Austria, B.B.S.V. Bielsko).