Reprezentacja Polski juniorów została życzliwie przywitana przez angielską delegację, która podarowała Polakom bilety do kina. Zawodnicy mieli okazję zwiedzić miasto słynnące z przemysłu stalowego, Sheffield. Fot. Archiwum redakcji/A. Nieroba
Pod koniec września 1958 r. juniorska reprezentacja Polski wyleciała na Wyspy Brytyjskie w celu rozegrania meczu towarzyskiego z „Young England” (kadra do lat 23). Nasi piłkarze zamieszkali w luksusowym hotelu „Grand Hotel”. – „Miejscowa prasa zamieściła zdjęcia naszych reprezentantów, krótkie wywiady z kierownictwem ekipy, a przy okazji przypomniano również udane występy na wyspach brytyjskich warszawskiej Gwardii oraz jeszcze wcześniejszą wizytę reprezentacji Śląska” – czytamy w Sporcie.
Zanim nasi juniorzy rozegrali mecz towarzyski z wyspiarzami, zwiedzili stolicę przemysłu stalowego Anglii, półmilionowe Sheffield, a następnie udali się do kina. Potem były już tylko treningi. Zawodnicy byli zachwyceni wspaniałą jakością murawy. Mecz miał odbyć się przy świetle elektrycznym, a że nie wszyscy nasi piłkarze mieli do tej pory okazję grać przy sztucznym świetle, trener Kazimierz Górski zwrócił się do organizatorów z prośbą, aby umożliwić odbycie specjalnego treningu przy świetle elektrycznym i w tym samym czasie, w którym miał zostać rozegrany mecz. Organizatorzy chętnie przystali na prośbę Polaków.
Sam mecz biało-czerwonym nie udał się, bo przegrali z Wyspiarzami 1-4. Miejscowi dziennikarze pocieszali naszych piłkarzy tłumacząc, że zawodnicy, z którymi rywalizowali, będą stanowić trzon reprezentacji Anglii na mistrzostwa świata w 1962 r.