Ryszard Cyroń (kuca pierwszy z lewej) jako reprezentant Polskiej drużyny olimpijskiej. Fot. Archiwum
Ryszard Cyroń był świetnym piłkarzem Górnika Zabrze, z którym w latach 1985-1988 zdobył cztery tytuły mistrza Polski. Zawodnik zrobił wspaniałą karierę w ekstraklasie, a po wyjeździe na Zachód odegrał pierwszoplanową rolę w Fortunie Dusseldorf. Wydawało się, że kariera stoi otworem również w reprezentacji Polski. Cyroń występował w młodzieżówkach a następnie w kadrze olimpijskiej. Niestety w dorosłej reprezentacji nie cieszył się wielkim powodzeniem, wystąpił w niej tylko dwukrotnie w meczach oficjalnych podczas pobytu biało-czerwonych w Izraelu w lutym 1988 r. Zawodnik zagrał łącznie 90 minut w spotkaniach z Rumunią i Izraelem.
Wychowanek Sparty Mikulczyce Zabrze pod koniec 1991 r. dostał intratną propozycję wyjazdu do Bundesligi. Gra w renomowanym klubie HSV Hamburg miała pomóc zawodnikowi zagościć w kadrze na stałe.
W sezonie 1991/92 HSV Hamburg bardzo słabo spisywał się w Bundeslidze, po 18 kolejkach miał ujemny bilans zdobytych i straconych bramek, a jego jedynym napastnikiem był… Jan Furtok – wicekról strzelców z sezonu 1990/91. HSV po sprzedaży Thomasa Dolla do Lazio Rzym na gwałt szukał nowego napastnika. Działacze HSV widząc świetną skuteczność Jana Furtoka postanowili zainwestować w kolejnego Polaka.
Jak pisała Piłka Nożna, klub najpierw prowadził poważne rozmowy z Duńczykiem Peterem Nielsenem z Lyngby Kopenhaga oraz Axelem Kruse z Eintrachtu Frankfurt. Na przeszkodzie w pozyskaniu któregoś z nich stanęły zbyt wysokie wymagania finansowe ich pracodawców. – „Trzecim kandydatem i zapewne najtańszym był Ryszard Cyroń. Niektórzy przypuszczali wówczas, że za zainteresowaniem Niemców kryje się jedynie chęć wprowadzenia zamieszania w szeregach Górnika, który był przecież rywalem hamburczyków w pierwszej rundzie Pucharu UEFA” – czytamy w PN.
Pomimo zaproszenia do treningów Ryszard Cyroń nie pojechał do Hamburga z powodu kontuzji. Niemieccy działacze nie zamierzali odpuścić i czekali na powrót piłkarza do zdrowia. Pozyskanie Polaka było na rękę HSV także z innych powodów, otóż miał on możliwość wystąpić o niemiecki paszport i w ten sposób nie blokowałby miejsca dla zawodników zagranicznych.
W listopadzie 1991 r. Ryszard Cyroń wziął w końcu udział w testach przechodząc je pomyślnie. Teraz na przeszkodzie stał Górnik Zabrze. Polacy zażądali za piłkarza milion czterysta tysięcy marek, natomiast HSV był skłonny zapłacić „jedynie” okrągły milion. Na szczęście niemieckiemu klubowi udało się podpisać lukratywny kontrakt na sprzedaż licencji telewizyjnej z meczu przeciwko CSKA Sofia w europejskich pucharach, gdzie klub zainkasował aż milion marek. HSV mógł więc spełnić żądania finansowe Górnika Zabrze.
Historia pobytu Cyronia w HSV Hamburg nie miała szczęśliwego zakończenia, gdyż piłkarz zagrał tylko jedną rundę strzelając zaledwie jedną bramkę przeciwko Bayerowi Leverkusen. Latem 1992 r. były zawodnik Górnika reprezentował barwy już drugoligowej Fortuny. Pomimo świetnych występów i wysokiej skuteczności także w Bundeslidze Ryszard Cyroń już nigdy nie powrócił do reprezentacji Polski.