Holandia 1975 bb

MALIK Leonard

lotwa 1930 kopiaMecz Polska - Łotwa 6-0 z 1930 r. Leonard Malik stoi ósmy od lewej. Fot. NAC

Polonia W 1930 5 z lewejPolonia Warszawa z 1930 r. Leonard Malik stoi czwarty od lewej. Fot. NAC

Ur. 25 października 1908 r. w Katowicach, zm. 10 października 1945 r. w Mysłowicach

Kluby: Pogoń Katowice (1923-1929), Polonia Warszawa (1929-1933), Proch Pionki (1934-1938)

Kariera reprezentacyjna:

W październiku 1930 r. Leonard Malik jako wyborowy strzelec „Czarnych Koszul” otrzymał powołanie do reprezentacji Polski wysłane przez ówczesnego trenera naszej kadry Stefana Lotha na mecz z reprezentacją Łotwy, który odbył się na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie. Środkowy napastnik Polonii Warszawa na murawie pojawił się w ataku biało-czerwonych obok dwóch graczy warszawskiej Legii, Józefa Ciszewskiego i Józefa Nawrota oraz dwóch zawodników Wisły Kraków, Józefa Adamka i Mieczysława Balcera.

Już od początku meczu Leonard bardzo ciężko pracował i był bardzo aktywny w ataku naszej kadry. – „Precyzyjne podanie Malika chwyta Balcer, objeżdża obrońcę, jednak gubi piłkę na polu karnym. Liczne pociągnięcia Malika załamują się na obronie gości. W 12 minucie po ładnym zagraniu Balcer-Malik-Nawrot, ten ostatni strzela silnie w lewy róg z bliskiej odległości. Polska prowadzi 1-0” – napisał Głos Poranny. Po zdobyciu prowadzenia nasi niesieni dopingiem około 12-tysięcznej widowni ruszyli do kolejnego ataku, którego motorem napędowym był ponownie nasz bohater. – „W 15 minucie Malik wysuwa Nawrotowi, który strzela ostro – bramkarz fenomenalnie broni robinsonadą". A już po dziesięciu minutach po wyborowej akcji mieliśmy podwyższenie wyniku. - „26 minuta przynosi dalszy punkt dla Polski. Malik otrzymuje piłkę, od Kotlarczyka, podciąga ją pod bramkę i oddaje wstecz Nawrotowi, który w biegu silnie strzela” – napisał GP.

Malik był w „ostrym gazie” zapisując na swoim koncie drugą piękną asystę, lecz nie spoczął na laurach i dalej ciężko pracował starając się zdobyć gola, co zresztą udaje mu się wkrótce. –  „W 32 minucie obrońca łotewski zawinia korner. Balcer pięknie bije tuż nad bramką, a Malik główką strzela trzecią bramkę” – napisał GP. Tak skończyła się wspaniała dla naszej reprezentacji pierwsza połowa, a w drugiej publiczność ponownie widziała przebojową grę naszych zawodników, a przede wszystkim wypracowane i wspaniale zdobyte bramki. Leonard wiódł prym w ataku biało-czerwonych starając się podwyższyć wynik. – „Malik naciskany przez obu obrońców, strzela w aut. W 20 minucie sędzia nie uznaje bramki strzelonej przez Malika – spalony”.

Co nie udało się Malikowi, powiodło się Nawrotowi, który podwyższył wynik na 4-0, a następnie Balcerowi na 5-0. Pod koniec spotkania Łotysze pogodzeni z tak wysoką porażką w ogóle nie walczyli dając naszym zawodnikom sporo wolnego pola do gry. – „Strzał Ciszewskiego z 15 metrów chwyta bramkarz, jednak Malik wyłapuje piłkę i podaje Nawrotowi, który kończy serię bramek” – czytamy w GP.

Przepiękna gra Malika oraz jego dwie asysty i strzelony gol nie wystarczyły aby warszawski Stadjon docenił gracza „Czarnych Koszul”, który tak podsumował jego grę: - „Malik nie czuł się dobrze. Do systemu sąsiadów nie umiał się dopasować. Grą jego winno było być polowanie na gola i szukanie szczęścia na własną rękę. Malik jednak nie wierzył w swoje siły. Nie wózkował, nie przebijał się na własną rękę do bramki, czego się po nim spodziewaliśmy. Jego trick z przepuszczaniem piłki pod nogą nie znajdował zrozumienia u współgraczy i robił wrażenie błędu. Pod koniec dopiero się rozegrał i był Malikiem z meczów ligowych, takim jakim publiczność Warszawska go zna i lubi”.

Kariera klubowa:

Malik w piłkę zaczął grać już jako bardzo młody chłopak w zespole Pogoni Katowice, której był wychowankiem. Jego klub grał wtedy w rozgrywkach okręgowych Górnego Śląska klasy A, uzyskując w roku 1928 prawo gry o wejście do ligi państwowej. W tych rozgrywkach „Hatek” ze swoją drużyną trafił do grupy południowej mając za rywali Garbarnię Kraków i Viktorię Sosnowiec. Już w pierwszym meczu Malik strzelił cztery gole Viktorii a Pogoń rozgromiła rywali aż 8-1. Następnie ograła na swoim boisku Garbarnię 2-1, choć do przerwy przegrywała 0-1. – „Po zmianie pól inicjatywę gry przyjęła Pogoń i główką przez Malika uzyskuje wyrównanie a w 12 minucie strzela Hermann zwycięską bramkę” – napisała Polska Zachodnia. W rewanżu w Krakowie Pogoń przegrała, ale dzięki walkowerowi przyznanemu za niestawienie się rywali na spotkanie, miała tyle samo punktów, co krakowianie. Doszło do meczu dodatkowego w celu wyłonienia mistrza grupy, niestety ten mecz katowiczanie przegrali 1-2 i to Grabarnia świętowała awans do ekstraklasy.

W roku następnym Leonard udał się do Warszawy, gdzie jako ochotnik do przedterminowej służby wojskowej wstąpił do armii. W stolicy zaczął grać w Polonii Warszawa, gdzie bardzo uwydatnił się jego wielki instynkt strzelecki, a w polu karnym stał się prawdziwym postrachem bramkarzy. 15 sierpnia 1930 r. grając z Czarnymi Lwów strzelił swojego pierwszego hat-tricka – „18 minuta przynosi atak lewą stroną, po którym piłka znajduje się o kilkanaście metrów od bramki. Obaj obrońcy nie mogą na oślizgłym terenie dać sobie z nią rady, co wykorzystuje Malik i lokuje ją w siatce. W 57 minucie znów po świetnej centrze Szczepaniaka Malik podwyższa wynik na 3-0. Piąta bramka jest zasługą Malika, który ucieka z piłką z tłoku przed bramkowego w pole i strzela stamtąd nieuchronnie” – napisał Przegląd Sportowy.

Polonia dzięki jego pięknym golom miała szansę na ligowe podium, niestety ta sztuka jej się nie udała i w końcowej tabeli zajęła czwarte miejsce. Malik natomiast w ostatnim meczu ponownie uzyskał hat-tricka tym razem z Garbarnią Kraków, której zrewanżował się za zeszłoroczną przegraną – „Już w 3-cia minuta przynosi groźną sytuację dla Polonii, Malik z dogodnej pozycji nie trafia do bramki. W dwie minuty potem, po akcji Szczepaniaka piłka wędruje  do Malika, ten oddaje strzał, bramkarz go paruje w pole, a Malik ostatecznie lokuje piłkę w siatce. Minuta 34-ta przynosi akcję ofensywną Polonii, Malik dostaje się z piłką tuż pod bramkę i z paru kroków, mimo opieki obrońców i bramkarza, podwyższa wynik na 2-0. Indywidualna akcja Malika pieczętuje wynik dnia 5-1 dla Polonii. Efekt tej akcji jest niezwykle zabawny: piłka siedzi w siatce, a Malik leży, obłożony trzema piętrzącymi się na sobie graczami Garbarni” – napisał PS.

Leonard został najlepszym strzelcem Polonii z 21 golami ustanawiając rekord klubowy, którego nikt nie pobił do dnia dzisiejszego. Rozpalone duże nadzieje Polonii, która można rzec wreszcie miała prawdziwego łowcę pola karnego, mogła przypuszczać, że w kolejnych sezonach ponownie będzie się liczyć w rozgrywkach ligowych i walczyć o najwyższe cele jakim było mistrzostwo Polski. Niestety boisko zweryfikowało te wszystkie plany i nadzieje wszystkich kibiców oraz członków klubu. Czar szybko prysł, bo w kolejnym sezonie Polonia spadła w tabeli końcowej na ósmą lokatę, a w 1932 r. stała się tragedia i zaliczyła spadek z ligi - było to przyczyną nie tylko licznych kontuzji jakie zaczęły się przytrafiać Malikowi, ale także słabszej postawie wszystkich zawodników Polonii Warszawa. W meczach, w których zdrowie „Hatkowi” pozwalało grać, dawał z siebie wszystko strzelając wspaniałe bramki, ale to wszystko było za mało, aby spełnić marzenia o wielkich sukcesach. Spadek z ligi trwał tylko jeden sezon. Malik grając z Polonią w klasie A strzelał gole pomagając swojej drużynie w awansie, lecz w następnym sezonie w lidze już nie zagrał, przeniósł się do małego klubu Proch Pionki. W 1938 r. zakończył swoją piłkarską karierę.

Piotr Gros

                   Bilans meczów w reprezentacji:                       

A (1)

Polonia Warszawa (33) (S. Loth)

26.10.1930 (Warszawa, t)

Łotwa 6-0 (90 – 1 g)

Reprezentacja A: 1/0 – oficjalne                                                                                                                      

 

SOCIAL MEDIA

MALIK Leonard