Spirydion Albański i Jan Jachimek tuż przed meczem kontrolnym Polska A - Polska B 2-2 w 1934 r. Fot. NAC
Mecz Polska - Łotwa 2-1 w 1932 roku. Jan Jachimek czwarty od lewej.
Ur. 22.06.1909 r. w Tarnowie, zm. 28.05.1989 r. w Rudzie Śląskiej
Klub: Warszawianka (1931-1938)
Kariera reprezentacyjna:
W marcu 1934 r. nasza kadra przygotowywała się do meczu rewanżowego z reprezentacją Czechosłowacji w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Przed tym spotkaniem kapitan związkowy Józef Kałuża przeprowadził w Krakowie na stadionie Cracovii zawody próbne Teamu A z Teamem B celem wyłonienia najlepszych graczy oraz potencjalnych ich zmienników. W zespole Polski B po przerwie zaprezentował się świetny bramkarz Warszawianki Jan Jachimek, który zastąpił legendarnego Spirydiona Albańskiego. – „Bramkarze nie mieli zbytniego pola do popisu, było ich trzech. O ich formie powiedzą może mecze świąteczne z zagranicznymi rywalami” – skomentował krótko Przegląd Sportowy. Występ Jana Jachimka w tych 45 minutach nie przekonał jednak do siebie trenera naszej kadry narodowej. On miał już wcześniej sprawdzonych i doświadczonych bramkarzy, Antoniego Koźmina i wspomnianego wcześniej Albańskiego.
Kolejny kontakt z reprezentacją Jan miał w czerwcu w Warszawie gdzie nasza reprezentacja grała sparing z reprezentacją stolicy wygrywając 2-0. Jachimek bronił wtedy barw Warszawy. Przegląd Sportowy tak opisał jego grę: - „Do przerwy Jachimka dwukrotnie zastąpiła sztanga (piękny był zwłaszcza drybling Wilimowskiego uwieńczony strzałem). Jachimkowi trzeba zarzucić brak decyzji i poddanie się osłupieniu przy pierwszej bramce. Po pauzie w 6 minucie zgoła chybiony strzał Artura ociera się o nogę Materskiego i mimo że Jachimek ma bardzo wiele czasu na robinsonadę, piłka wtacza się do siatki”. Drugim strzelcem, który pokonał naszego bohatera osiem minut później był młodziutki Ernest Wilimowski.
Jan Jachimek jest szybszy od Ernesta Wilimowskiego, ale w meczu Warszawa - Polska 0-2 napastnik Ruchu strzelił mu jednego gola. Fot. NAC
Kariera klubowa:
Jan Jachimek przez całą swoją karierę związaną z Warszawianką nie miał szczęścia do gry w jej podstawowej jedenastce choćby przez jeden cały sezon. Debiutował w naszej lidze w 1931 r. rywalizując wcześniej o prawo gry w bramce z doświadczonym już weteranem Stefanem Domańskim i Antonim Kellerem, natomiast w kolejnych latach z Lucjanem Rudnickim. Jak widać rywali miał z najwyższej półki, zresztą Warszawianka zawsze słynęła ze znakomitej szkoły z bramkarzami. Z nimi to właśnie przede wszystkim dzielił się występami w biało-czarnych barwach. Wszystko to było spowodowane jego niestałą formą jaką prezentował na boisku oraz brakiem koncentracji przez całe 90 minut spotkania. Potrafił pięknie bronić tak jak w meczu z Legią. – „Bramkarz Warszawianki wybija piłkę pięścią nad głową skaczącego skrzydłowego Legii Wypijewskiego. Jachimek kilkakrotnie zademonstrował swą dobrą formę” – chwalił go Przegląd Sportowy. Zdarzały mu się też poważne błędy jak w spotkaniu z Wisłą Kraków. – „Dośrodkowanie, wypuszcza Jachimek piłkę z rąk co wykorzystuje Henryk Reyman i uzyskuje bramkę dla Wisły. Reyman wykorzystał niefortunną nakrywkę Jachimka i z 3 metrów zdobył kolejną bramkę” – napisał PS. Jedynym osiągnięciem bohatera tego artykułu z Warszawianką było zajęcie piątego miejsca w ekstraklasie w sezonie 1936.
Piotr Gros
Bilans meczów w reprezentacji: |
|||
B |
Warszawianka (J. Kałuża) |
26.11.1933 (Warszawa, t) |
Polska A 4-6 (105 B - 6) |
A |
Warszawianka (J. Kałuża) |
28.03.1934 (Warszawa, t) |
Polska B 2-2 (+45 B - 1) |
Reprezentacja A: 1/0 – nieoficjalne Reprezentacja B: 1/0 – nieoficjalne |