W czerwcu 1967 roku kibice w Bielsku i Nowym Sączu mieli przyjemność oglądać mistrza Europy do lat 19 - drużynę ZSRR, tyle że jedynie z nazwy, gdyż trenerzy wysłali do Polski "drugi garintur", a z piłkarzy uczestniczących na turnieju UEFA w Turcji przyjechał tylko Wiktor Borowikow. Nie mniej zwycięstwo nad Związkiem Radzieckim zawsze smakowało podwójnie. Trener Jerzy Słaboszowski oparł swój skład na doświadczonych piłkarzach i liderach w osobach Pawła Janika z Polonii Bytom i kapitana Jerzego Kasalika z Hutnika Kraków. W zespole pojawiło się też dwóch debiutantów, Jerzy Szelesny z Piasta Gliwice i Witold Kasperski z Staru Starachowice. Na zdjęciu reprezentacja Polski juniorów przed zwycięskim meczem z ZSRR. Od lewej stoją: Jerzy Szelesny, Jan Lubański, Paweł Janik, Bohdan Masztaler, Witold Kasperski, Adam Musiał, Ludwik Gładysek, Marek Turkiewicz, Jerzy Gorgoń, Stanisław Gonet, Jerzy Kasalik. Fot. Archiwum rodzinne Stanisława Paździory
Źródło: Sport, PS, Tempo
10 i 12 czerwca 1967 r. reprezentacja Polski juniorów rozegrała dwumecz z niedawnym zwycięzcą turnieju UEFA w Turcji Związkiem Radzieckim. Przypomnijmy, że biało-czerwonym zabrakło zaledwie jednej bramki do pierwszego miejsca w grupie i awansu do dalszych gier. Co innego nasi wschodni sąsiedzi, którzy kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, a po wygranej z finale z Anglią 1-0 po raz drugi w historii sięgnęli po te najcenniejsze trofeum dla juniorów.
Kibice zgromadzeni w Bielsku mogli oglądać najlepszą młodzież radzieckiego futbolu prowadzoną przez trenerów Jewgienija Ładina i Władimira Iwaszkowa. Wbrew zdrowemu rozsądkowi to nasza młodzież uznawana była za faworyta spotkania, a świadczyła o tym choćby historia dotychczasowych pojedynków. Reprezentacja Polski juniorów mogła pochwalić się trzema zwycięstwami, dwoma remisami i jedną porażką w kontaktach ze Związkiem Radzieckim, w tym ubiegłorocznym zwycięstwem w Mińsku. Ze znanych nam dzisiaj piłkarzy Krzysztof Hausner, Jan Domarski i Robert Gadocha w przeszłości jako juniorzy strzelali gole rywalom.
Spotkanie w Bielsku obserwowało ponad 2 tysiące widzów. Padający nieustannie przez trzy dni deszcz nie odstraszył sympatyków piłkarskich. Ci, co przyszli, z pewnością nie żałowali i nie mogli narzekać na brak emocji. – „Zespół Orlików wzniósł się w tym prestiżowym pojedynku (rewanż za niedoszły finał w Turcji) na wyżyny swoich umiejętności. Wszyscy bez wyjątku piłkarze zademonstrowali pełną skalę swoich wysokich kwalifikacji technicznych, dojrzałość taktyczną. Zwłaszcza druga połowa była benefisem Polaków” – pisał Sport. Wcześniej biało-czerwoni aż przez tydzień przygotowywali się do tego trudnego spotkania w Szczyrku k/Bielska.
Fenomenalne zawody rozegrała dwójka pomocników Paweł Janik – Bohdan Masztaler, która bez przerwy posyłała piłki do naszych napastników. A jeśli nadarzyła się okazja sami często nękali radzieckiego bramkarza. Zawodnik Polonii Bytom sam wpisał się na listę strzelców, egzekwując rzut wolny przerzucił efektownie piłkę nad murem radzieckich obrońców.
Prowadzenie dla Polski uzyskał kapitan Jerzy Kasalik, który po przejęciu podania Turkiewicza wygrał pojedynek z obrońcą i bramkarzem gości. Kiedy w 14 min. Szarafrannikow (najlepszy w zespole gości) – przy pomocy Jerzego Gorgonia – zdobył wyrównującą bramkę, wydawało się, że goście opanują sytuację na boisku, gdyż nie mieli w swoim składzie żadnych słabych punktów. Jednak, gdy gola zdobył wspomniany Janik, z rywala uszło powietrze. Od tej chwili stanowili jedynie tło dla świetnie grających biało-czerwonych. W 63 min. Marek Turkiewicz przedłużył do siatki strzał Witolda Kasperskiego. Czwarta bramka dla Polski padła po przepięknej akcji Jana Lubańskiego. Zawodnik Hali Sportowej Łódź, który stylem gry przypominał Henryka „Burzę” Szczepańskiego, świecił najjaśniej w defensywie. Przez cały mecz dokładnie obsługiwał napastników. W 72 min. zdecydował się na ofensywną akcję i po mierzonej centrze piłka otarła się o jednego z Rosjan i wpadła do siatki. Po meczu rozradowana publiczność zaśpiewała naszym juniorom sto lat. – „Nasi piłkarze potwierdzili, że potrafią grać w piłkę. Oby tylko nie obniżyli lotów, z chwilą, gdy przejdą w szeregi seniorów. Jestem jednak pewny, że z tych chłopców, którzy pokonali silny zespół ZSRR będziemy mieli w przyszłości wielką pociechę” – przyznał przewodniczący sekcji młodzieżowej prof. Wiesław Motoczyński. - „Taki mecz jak dzisiejszy powinien odbyć się kilka tygodni wcześniej podczas turnieju UEFA w Stambule. Jestem pod wrażeniem gry Polaków. W przyszłorocznym turnieju juniorów we Francji Polacy powinni odegrać przodującą rolę” – powiedział jeden z trenerów gości Władimir Iwaszkow.
mg
Powiedzieli po meczu:
Jerzy Słaboszowski (trener Polski): – „Zagraliśmy na poziomie demonstrowany w dwu spotkaniach tureckiego turnieju. Wszyscy bez wyjątku piłkarze wytrzymali doskonale pojedynek kondycyjnie i w końcówce byli zdecydowanymi panami sytuacji. Nasz atak, w którym z etatowych reprezentantów występował tylko Kasalik, mimo iż miał przed sobą twardo wkraczającą w akcję defensywę gości, udowodnił, iż stać go na grę na najwyższym poziomie. Górowaliśmy w tym pojedynku nad drużyną ZSRR wyszkoleniem technicznym, sprytem, pomysłowością, konsekwencją w grze”. (Sport)
Dokumentacja meczowa
Mecz oficjalny numer 102
10 czerwca 1967, Bielsko (stadion BBTS), mecz towarzyski
Polska U-19 – ZSRR U-19 4-2 (1-1)
1-0 – Jerzy Kasalik (14), 1-1 – Szarafrannikow (16), 2-1 – Paweł Janik (52), 2-2 - Szarafrannikow (62), 3-2 – Marek Turkiewicz (63), 4-2 – Jan Lubański (73)
Sędziował: Pavel Spotak (Czechosłowacja)
Widzów: 2 000
Polska U-19: Stanisław Gonet (1949, Metal Tarnów, 2/0) – Jan Lubański (1949, Hala Sportowa Łódź, 8/1), Ludwik Gładysek (1949, Hutnik Kraków, 4/0), Jerzy Gorgoń (1949, Górnik Zabrze, 8/1), Adam Musiał (1948, Górnik Wieliczka, 4/0) – Paweł Janik (1949, Polonia Bytom, 19/7), Bohdan Masztaler (1949, Warmia Olsztyn, 8/1) – Jerzy Szelesny (1950, Piast Gliwice, 1/0), Jerzy Kasalik (1949, kapitan, Hutnik Kraków, 20/8), Marek Turkiewicz (1949, Hala Sportowa Łódź, 2/1), Witold Kasperski (1949, Star Starachowice, 1/0). Trener: Jerzy Słaboszowski (1932, 16)
ZSRR U-19: Podszywałow – Wiktor Borowikow (Spartak Moskwa), Murzajan, Konowałow, Wostenko – Niefiedow, Antonow – Bobrycki (41. Saponow), Penderawa, Szarafrannikow, Kuraszynow. Trenerzy: Jewgienij Ładin/Władimir Iwaszkow
Grano 2 x 40 minut