Edward Szymkowiak uważał, że tylko pozycja bramkarza pozwalała mu czuć się niczym bokser na ringu. Fot. Archiwum Edward Szymkowiak/Polonia Bytom
Edward Szymkowiak to jeden z najlepszych w historii polskich bramkarzy oraz reprezentantów kraju. Zawodnik Ruchu Chorzów, Legii Warszawa i Polonii Bytom rozegrał w latach 1952-1965 aż 53 oficjalne mecze w narodowych barwach. Po zakończeniu bogatej kariery powiedział, że przeżył na stadionach wszystko, co piłkarz przeżyć może. Trochę ubolewał, że nie spełnił swojego największego marzenia i nie zagrał na mistrzostwach świata. Na osłodę pozostały mu występy na igrzyskach olimpijskich w Helsinkach i Rzymie.
Edward Szymkowiak wybrał piłkę nożną i chwała mu za to. Mało kto jednak wie, że jego flirt ze sportem zaczął się od boksu. Pięciokrotny mistrz Polski za wszelką cenę chciał być pięściarzem! A kiedy nie mógł podążyć tą drogą zdecydował się zostać bramkarzem, gdyż właśnie ta pozycja pozwalała mu czuć się niczym bokser na ringu – „W rozmowach często brzmi jakaś nutka zdziwienia: gdzie boks, a gdzie piłka nożna? Jednak wbrew pozorom walka bokserska ma dużo wspólnego z futbolem, a zwłaszcza z grą między słupkami. W obu przypadkach trzeba stanąć oko w oko z przeciwnikiem. W obu przypadkach nie ma miejsca na asekuranctwo. W obu przypadkach dochodzi do ostrych starć. Nie są to sporty dla mięczaków. Liczy się odwaga i zdecydowanie. Nawet kontuzje są podobne. Na przykład - i bokserzy, i piłkarze narażeni są na urazy twarzy. I wreszcie fair play. Możliwości są niemal identyczne. Bokser może przy dużej przewadze zniszczyć przeciwnika. Może, ale nie musi. Napastnik w sytuacji sam na sam z golkiperem może pójść na całego. Albo odsunąć nogę” – wspomniał Edward Szymkowiak.
Jego bokserskim wzorem był Leszek Drogosz, trzykrotny mistrz Europy z 1953, 1955, 1959, brązowy medalista olimpijski z Rzymu 1960, wielokrotny medalista mistrzostw Polski. Drogosz zwany „Czarodziej Ringu” był również aktorem. Edward Szymkowiak uważał Drogosza za wzór sportowca godny naśladowania. Obaj sportowcy przyjaźnili się przez całe życie.