O piłkę walczy Mirosław Mosór, z tyłu strzelec dwóch goli Mirosław Bąk. Fot. Jerzy Kleszcz
Arkadiusz Bąk strzelił pierwszą bramkę już w 18 sekundzie spotkania! Fot. Jerzy Kleszcz
Llansantffraid-ym-Mechain w 1996 roku liczył sobie zaledwie 954 mieszkańców! Tamtejszy zespół TNS Llansantffraid (dziś występuje pod nazwą The New Saints i w tym tysiącleciu zdominował rozgrywki ligowe w swoim kraju) zdobył Puchar Walii (ogrywając sensacyjnie w finale lidera - Barry Town), dzięki czemu wystąpił w Pucharze Zdobywców Pucharów. Los chciał, że jego pierwszym rywalem został Ruch Chorzów. „Święci” byli stosunkowo młodym zespołem powołanym do życia dopiero w 1959 roku. Do walijskiej ekstraklasy awansowali dopiero w sezonie 1992/93. Walijczycy byli czystymi amatorami, którzy na co dzień pracowali, a treningi odbywali dopiero po godzinach pracy.
W pierwszym meczu rozegranym w Walii Ruch Chorzów sprawił zawód remisując z amatorami TNS 1-1. Podopieczni Jerzego Wyrobka postanowili w rewanżu pokazać zdobywcy Pucharu Walii jak ogromna przepaść dzieli oba kraje. Drużyna wystąpiła bez kontuzjowanego Dariusza Fornalaka i narzekającego na ból w kolanie Mirosława Jaworskiego. Na stadionie przy Cichej 6 ledwo sędzia odgwizdał początek spotkania, gdy Mariusz Śrutwa odegrał piłkę głową na środek pola karnego, znalazł się tam Arkadiusz Bąk, który w sytuacji sam na sam z Anglikiem Andy Mullinerem – na co dzień sprzedawcą w sklepie, uzyskał pierwszą bramkę dla Niebieskich. Zegar na trybunach wskazywał dopiero 18 sekundę spotkania! Po 17 latach przerwy kibice w Chorzowie znowu zobaczyli gola w europejskich pucharach.
Gdy wydawało się, że worek z bramkami rozwiązał się i już do przerwy sprawa awansu zostanie rozstrzygnięta, ambitni Walijczycy postanowili poszukać swojego szczęścia. Wszak w swoim składzie mieli lokalną gwiazdę Tommy’ego Morgana, który w chwili zatrudnienia w 16 ligowych meczach zdobył aż 15 goli. To głównie dzięki niemu TNS uniknął degradacji a następnie wywalczył krajowy puchar. Zatrudniono również cieszącego się dużym poparciem u kibiców trenera i wydawcę lokalnej gazety, Grahama Breeze, który uczynił Morgana swoim asystentem.
– „Czy rywale byli groźni? Stworzyli trzy sytuacje, przy których Piotr Lech musiał się wysilić. W 12 minucie, po dalekim wyrzucie piłki z autu przez Johna Whelana, główkował z bliska Simon Abbercrombe, ale zmierzającą pod poprzeczkę piłkę bramkarz Ruchu wybił na rzut rożny. W 27 minucie musiał „nurkować” pod nogi rozpędzonego Andy Edwardsa, a w 81 obronił jego strzał z rzutu karnego” – relacjonowała Piłka Nożna.
Zniecierpliwieni kibice na kolejnego gola musieli czekać aż do 48 min. Reprezentacyjny napastnik Mariusz Śrutwa nie miał wcześniej szczęścia, ale teraz w podbramkowym tłoku, kopnął tak mocno, że piłka odbiła się od nogi hydraulika Arwela Jonesa i wpadła do siatki. Dziewięć minut później Śrutwa odegrał piłkę piętą do Arkadiusza Bąka, a ten podwyższył wynik na 3-0. Bąk występował w Ruchu tylko do końca rundy jesiennej, potem został piłkarzem Polonii Warszawa. W 64 min. „Super Mario” ponownie popisał się piękną asystą, a w roli głównej wystąpił drugi z Bąków – Mirosław, który pamiętał czasy, gdy Ruch zdobył swój ostatni tytuł mistrzowski w 1989 roku. Dodajmy, że Mirosław Bąk popisał się pięknym „szczupakiem”. Nie zdążyło upłynąć kilkadziesiąt sekund, gdy Śrutwa zanotował trzecią z rzędu asystę, a dzieło zakończył Mirosław Bąk. W końcówce meczu TNS miał szansę na honorowego gola, kiedy to arbiter podyktował rzut karny, po tym jak urzędnik państwowy Adrian Jones został sfaulowany przez Piotra Lecha. Golkiper Ruchu zrewanżował się broniąc strzał z jedenastu metrów. – „Zdobyłem dwie ważne bramki. Pierwsza z nich była najszybsza i najważniejsza. Jak ktoś wyliczył, piłka przekroczyła linię bramkową w osiemnastej sekundzie meczu. Wstąpiła w nas wtedy pewność, że awans do pierwszej rundy Pucharu Zdobywców Pucharu stanowi już tylko kwestię czasu. Tym golem wkupiłem się do drużyny!” –stwierdził Arkadiusz Bąk dla Piłki Nożnej.
SEZON 1996/1997
37. edycja Pucharu Zdobywców Pucharów
Runda kwalifikacyjna:
22.08.1996, Chorzów (stadion Ruchu):
Ruch Chorzów – TNS Llansantffraid 5:0 (1:0)
1:0 – Arkadiusz Bąk (1), 2:0 – Mariusz Śrutwa (48), 3:0 – Arkadiusz Bąk (57), 4:0 – Mirosław Bąk (64), 5:0 – Mirosław Bąk (65)
Sędziował: Dragutin Poljak (Chorwacja)
Widzów: 7 000
Żółte kartki: Gąsior – Arwel Jones
Ruch: Piotr Lech – Bogdan Pieniążek, Dariusz Grzesik, Jerzy Gąsior – Arkadiusz Gaca (63. Piotr Rowicki), Arkadiusz Bąk, Mirosław Bąk (74. Witold Wawrzyczek), Dariusz Gęsior, Mirosław Mosór – Mariusz Śrutwa, Maciej Mizia (46. Piotr Żaba). Trener: Jerzy WYROBEK (Polska)
Llansantffraid: Andy Mulliner ENG – Aneurin Thomas, Mike Brown ENG (59. Michael Davies), Arwel Jones – John Whelan ENG (63. Gary Jones), Adrian Jones, Gary Evans, Simon Abercrombie, Gary Curtis ENG – Tomi Morgan (64. Chris Whelan ENG), Andy Edwards. Trener: Graham BREEZE (Walia