Holandia 1975 bb

Szkoci oferowali 10 000 funtów za Gerarda Cieślika

Gerard Cieślik (fotografia z 2010 r.) w otoczeniu licznych medali i pucharów. Obok m.in statuetka "Chorzowski sportowiec wszzech czasów". Fot. Mariusz GudebskiGerard Cieślik (fotografia z 2010 r.) w otoczeniu licznych medali i pucharów. Po lewej m.in. statuetka "Chorzowski sportowiec wszech czasów". Fot. Mariusz Gudebski

Polscy żołnierze stacjonujący w Szkocji przyczynili się do tego, że piłkarska reprezentacja Śląska dostała zaszczytne zaproszenie na rozegranie w październiku 1946 r. czterech meczów z czołowymi klubami szkockiej ligi. Śląski OZPN postanowił wykorzystać tą niecodzienną okazję i poprosił PZPN o pozwolenie na wyjazd. Po uzyskaniu zgody kapitan sportowy śląskiego związku Zygmunt Alfus postanowił utworzyć najmocniejszą kadrę, powołał więc nie tylko najlepszych Ślązaków, ale również najlepszych zawodników krajowych - w kadrze znaleźli się m.in. piłkarze Wisły, Cracovii, Tarnovii, czy ŁKS. Powołanie nie ominęło Gerarda Cieślika, który wówczas imponował wysoką skutecznością, potrafił strzelić nawet 15 bramek w zaledwie 3 meczach! Oprócz niego do Szkocji udał się też inny piłkarz Ruchu, Walter Brom.

Reprezentacja Polski grająca pod szyldem „Reprezentacji Śląska” rozegrała cztery spotkania. Jedynie pierwszy mecz z Dundee FC zakończył się porażką 0-2, natomiast w trzech pozostałych, z Greenock Morton 3-1, Ayr United 2-1 i Third Lanarak/Quenn’s Park 2-1 triumfowali Polacy.

Szkocka prasa wychwalała Waltera Broma, który obronił nawet rzuty karne. Jednak szczególne uznanie zyskał Gerard Cieślik. Angielscy dziennikarze jego grę porównali do gry najlepszych napastników angielskich. Snajper Ruchu Chorzów strzelił dwie bramki przeciwko Greenock i Ayr. – „Wygrywaliśmy zasłużenie. Pierwsze spotkanie, które przegraliśmy wskutek pecha, uważam za nasz sukces. W meczu z Dundee grałem po raz pierwszy w życiu na prawym skrzydle – ta pozycja stanowczo mi nie odpowiada. Na łączniku było zupełnie inaczej. Dużo dopomogli nam do zwycięstwa nasi żołnierze w Szkocji, którzy dopingowali nas na wszystkich meczach jak tylko mogli. Największym naszym sukcesem w Szkocji było zwycięstwo nas jedną z najlepszych drużyn Szkocji – Mortonem” – powiedział snajper Ruchu Chorzów.

Tuż przed odjazdem Szkoci zaoferowali Zygmuntowi Alfusowi 10 000 funtów szterlingów (w przeliczeniu na dzisiaj, to ponad 400 000 funtów) za sprzedaż Gerarda Cieślika. Pomimo kuszącej oferty kapitan sportowy grzecznie odmówił Szkotom, i cała drużyna wróciła do Polski. Przyjazd Polaków był transmitowany przez Polskie Radio w Katowicach. Na dworcu tysiące kibiców zgotowało zawodnikom owacyjne przyjęcie.

SOCIAL MEDIA

Szkoci oferowali 10 000 funtów za Gerarda Cieślika