Reprezentacja Polski przed meczem z Kolumbią 1-2. Stoją od lewej: Mariusz Jop, Kamil Kosowski, Jacek Bąk, Artur Boruc, Radosław Sobolewski, Marcin Baszczyński; w dolnym rzędzie: Maciej Żurawski, Jacek Krzynówek, Euzebiusz Smolarek, Mirosław Szymkowiak i Michał Żewłakow. Fot. Maciej Przygoda/FotoPrzygoda
Na kilkanaście dni przed meczem z Kolumbią Paweł Janas ogłosił 23-osoobową kadrę na finały mistrzostw świata w Niemczech. – „Selekcjoner zaskoczył wszystkich – przełożonych, współpracowników, zawodników i kibiców” – napisała Piłka Nożna. Wybór zawodników rzeczywiście był szokujący, bo w składzie zabrakło tych, którzy wywalczyli dla biało-czerwonych awans. Trener pominął Jerzego Dudka, Tomasza Kłosa, Tomasza Rząsę i przede wszystkim bohatera eliminacji, Tomasza Frankowskiego. Kilkanaście dni później w meczu z Kolumbią 24-letni golkiper West Bromwich Albion popełni kuriozalny kiks. Mimo to, trener wciąż będzie zachwycony zawodnikiem. – „Choć muszę przyznać, że duże wrażenie zrobił na mnie podczas zgrupowania we Wronkach Tomek Kuszczak. W meczu z Wyspami Owczymi potwierdził zresztą wszystkie atuty” – mówił Paweł Janas w wywiadzie dla Piłki Nożnej. Dziś już nie dowiemy się, czy Polska w składzie z Dudkiem i Frankowskim osiągnęłaby lepszy wynik na mistrzostwach świata.
Przed wyjazdem do Niemiec biało-czerwoni rozegrali mecz towarzyski z Kolumbią. Na Stadionie Śląskim zjawiło się ponad 40 tysięcy kibiców, którzy – wydawało się, w dobrych nastrojach pożegnają reprezentację. Występ z Latynosami udowodnił, że biało-czerwoni nie mieli optymalnej formy. Już w 19 minucie niezbyt mocny rzut wolny z około 35 metrów wykonał Fredy Guarin – piłkarz Boca Juniors Buenos Aires. Piłka odbiła się jeszcze od nogi Elkina Murilli i wpadła obok zaskoczonego Artura Boruca. – „To był rykoszet, czysty przypadek, każdemu bramkarzowi może się coś takiego przytrafić” – mówił na łamach PN będący na meczu Władysław Stachurski.
W pierwszej połowie Polacy też mieli swoje szanse, choćby ze strzałów Radosława Sobolewskiego czy Euzebiusza Smolarka. Nie udało się. Goszczący na meczu Henryk Kasperczak musiał przeżyć mały szok, bo wcześniej oznajmił dziennikarzom, że Polacy bezproblemowo wygrają 3-0.
W przerwie spotkania zobaczyliśmy trzy zmiany w polskiej ekipie, na boisku pojawił się m.in. Tomasz Kuszczak (na zdjeciu po lewej. Fot. Tomasz Bidermann/Shutterstock.com). To, co wydarzyło się w 73 minucie zapewne śni się bramkarzowi do dzisiaj. Kolumbijski golkiper wznowił grę z własnego pola karnego dalekim wykopem, piłka odbiła się też przed polem karnym biało-czerwonych, a następnie przekozłowała nad zaskoczonym Kuszczakiem i wpadła tuż pod poprzeczkę! Jeszcze nigdy w historii Polacy nie stracili tak kuriozalnej bramki – „Świat się nie kończy, muszę szybko pozbierać się” – mówił po meczu bramkarz West Bromwich. – „W 64 minucie po historycznym już kiksie Kuszczaka stadion zamarł, a po chwili był świadkiem radosnego obłędu bramkarza gości, który w podskokach przebiegł połowę biska do ławki rezerwowych, gdzie natychmiast przywalony został stertą ciał kolegów” – czytamy w PN. W większości europejskich stacji sportowych gola wybrano jako najpiękniejszą bramkę miesiąca!
Kolumbijczycy mieli szansę i na trzeciego gola, ale nie wykorzystali sytuacji sam na sam z Kuszczakiem. Kontaktowy gol dla Polski padł dopiero w 92 minucie. Mirosław Szymkowiak precyzyjnie strzelił z około 20 metrów, Martinez wypuścił piłkę przed siebie, a z dobitą zdążył Ireneusz Jeleń.
Reprezentację Polski pożegnały przeraźliwe gwizdy i krzyki na trybunach. Kibice skandowali na przemian: „Jurek Dudek!” oraz „Gdzie jest Franek – łowca bramek”. Oberwało się również selekcjonerowi: „Dziękujemy! Jansowi!”. Jeszcze nigdy w historii reprezentacja nie pojechała na mundial w tak złych nastrojach.
Dokumentacja meczowa:
Mecz oficjalny numer 664
30 maja 2006, Chorzów (Stadion Śląski), mecz towarzyski
Polska – Kolumbia 1-2 (0-1)
0-1 – Elkin Murillo (19), 0-2 – Luis Enrique Martínez (63), 1-2 – Ireneusz Jeleń (92)
Sędziował: Zsolt Szabó (Węgry)
Widzów: 40000
Żółte kartki: Bąk, Radomski, Jeleń/Castrillon, Viafara, Vargas
Polska: Artur Boruc (16/0, 1980, Celtic Glasgow - Szkocja) (46. Tomasz Kuszczak, 4/0, 1982, West Bromwich Albion - Anglia) – Marcin Baszczyński (31/1, 1977, Wisła Kraków) (85. Dariusz Dudka, 7/0, 1983, Wisła Kraków), Mariusz Jop (11/0, 1978, FK Moskwa - Rosja), Jacek Bąk (71/2, kapitan, 1973, Al Rayyan - Katar), Michał Żewłakow (55/1, 1976, Anderlecht Bruksela - Belgia) – Kamil Kosowski (44/4, 1977, Southampton FC - Anglia) (46. Grzegorz Rasiak, 29/8, 1979, Southampton FC - Anglia), Radosław Sobolewski (18/1, 1976, Wisła Kraków) (46. Arkadiusz Radomski, 19/0, 1977, Austria Wiedeń - Austria), Mirosław Szymkowiak (28/3, 1976, Trabzonspor SK - Turcja), Jacek Krzynówek (57/8, 1976, Bayer Leverkusen - Niemcy) – Euzebiusz Smolarek (12/3, 1981, Borussia Dortmund - Niemcy) (64. Ireneusz Jeleń, 8/2, 1981, Wisła Płock), Maciej Żurawski (49/15, 1976, Celtic Glasgow - Szkocja) (82. Paweł Brożek, 4/1, 1983, Wisła Kraków). Selekcjoner: Paweł Janas (1953, 47 mecz)
Kolumbia: Luis Enrique Martínez (Independiente Santa Fe) – Pablo César Pachón Henao (Independiente Santa Fe), Javier Eduardo Arizala Caicedo (Deportivo Pasto) (71. Óscar Enrique Passo Díaz, Nacional Montevideo - Urugwaj), Andrés Felipe Orozco Vásquez (kapitan, Dorados de Sinaloa - Meksyk), Álvaro Francisco Najéra Gil (Independiente Santa Fe) – Fabián Andrés Vargas Rivera (Boca Juniors Buenos Aires - Argentyna) (67. Edwin Armando Valencia Rodríguez, America Cali), Jaime Alberto Castrillón Vásquez (Independiente Medellin) (42. Jhon Eduis Viáfara Mina, Real Sociedad san Sebastian - Hiszpania), Fredy Alejandro Guarín Vásquez (Boca Juniors Buenos Aires - Argentyna) (77. Juan Estiven Vélez Upegui, Deportivo Pereira), José Alcides Moreno Mora (Dynamo Kijów - Ukraina) – Luis Alfredo Yánez Padilla (Independiente Santa Fe) (67. Malher Tressor Moreno Baldrich, Necaxa - Meksyk)), Elkin Antonio Murillo Amor (Universitario Quito - Peru) (46. Jairo Leonard Patiño Rosero, River Plate Buenos Aires - Argentyna). Trener: Reinaldo Rueda Rivera